Metin2 jest jak stary, niezniszczalny wojownik. Przetrwał rewolucje w świecie gier, powstanie i upadek potężniejszych tytułów, a wciąż ma wierną rzeszę fanów. Ale nawet najtwardszy weteran musi kiedyś pomyśleć o przyszłości. Archiczny silnik graficzny, drewniane animacje i przestarzałe mechaniki stają się coraz większym problemem. Co zatem czeka naszą ukochaną grę? Czy skazana jest na powolne wymieranie, czy może czeka ją druga młodość? Jako weteran, który z niepokojem i nadzieją patrzy w przyszłość, chciałbym się z wami podzielić moimi spekulacjami.
Remake na nowym silniku – największe marzenie społeczności
To jest temat, który powraca jak bumerang na każdym forum i Discordzie. Metin2 na silniku Unreal Engine 5. Wyobraźcie to sobie: płynne animacje, fotorealistyczna grafika, dynamiczne oświetlenie i cienie. Te same, kultowe lokacje, ale wyglądające jak z gry nowej generacji. To byłaby rewolucja, która przyciągnęłaby z powrotem setki tysięcy starych graczy i zainteresowała zupełnie nowe pokolenie. Taki ruch wymagałby gigantycznych inwestycji, ale mógłby zapewnić grze życie na kolejne 20 lat.
Ewolucja, a nie rewolucja – droga małych kroków
Bardziej realistyczny scenariusz to powolna ewolucja. Twórcy mogliby stopniowo wprowadzać zmiany, które unowocześnią grę bez konieczności pisania jej od nowa:
- Bardziej dynamiczny system walki: System oparty na „targetowaniu” jest już przestarzały. Wprowadzenie walki w stylu non-target, z unikami i bardziej płynnymi kombinacjami ciosów, mogłoby całkowicie odmienić wrażenia z gry.
- Rozwój aspektów społecznościowych: Ulepszone systemy gildii, rankingi, areny PvP z prawdziwego zdarzenia i regularne, globalne turnieje. To mogłoby zatrzymać graczy na dłużej.
- Nowe kontynenty i fabuła: Świat Metina ma ogromny, niewykorzystany potencjał fabularny. Gracze są spragnieni nowych przygód, wykraczających poza ciągłe dodawanie kolejnych dungeonów.
Niezależnie od tego, jaką drogę obiorą twórcy, jedno jest pewne – społeczność i firmy z nią związane będą musiały się dostosować. Platformy takie jak MMOHANDEL już teraz pokazują swoją elastyczność, obsługując dziesiątki różnych wersji Metina na serwerach prywatnych. Jeśli w przyszłości powstanie Metin2 Remake, MMOHANDEL z pewnością będzie jedną z pierwszych firm, które zaoferują tam swoje usługi, kontynuując tradycję bezpiecznego handlu w nowym środowisku. To właśnie tacy partnerzy jak MMOHANDEL gwarantują stabilność w niepewnych czasach.
Najczarniejszy scenariusz – stagnacja i powolna śmierć
Istnieje też, niestety, scenariusz pesymistyczny. Twórcy, zadowoleni z zysków generowanych przez Item-Shop, mogą nie zdecydować się na żadne odważne kroki. Gra będzie trwać w obecnej formie, z niewielkimi aktualizacjami, powoli tracąc graczy, aż w końcu pozostaną na niej tylko najwytrwalsi. Scena przeniesie się wtedy w całości na serwery prywatne, które będą próbowały na własną rękę reanimować grę.
Jako weteran, wierzę jednak w siłę tej gry i jej społeczności. Metin2 ma w sobie magię, której brakuje wielu nowoczesnym produkcjom. To gra z duszą. Mam nadzieję, że jej właściciele w końcu to dostrzegą i zainwestują w jej przyszłość, na jaką zasługuje. Niezależnie od tego, co się stanie, jedno wiem na pewno: dopóki będzie choć jedna osoba chętna do gry, firmy takie jak MMOHANDEL będą istnieć, by wspierać graczy. Przyszłość jest niepewna, ale nasza pasja do tej gry pozostaje niezmienna.
